Piękny dzień, naprawdę piękny dzień. Słońce świeci, 30 parę stopni i wszędzie pełno gwiazd. No z tym dniem trochę przesadziłem, bo raz słońce, raz chmury, wiatr i inne katastrofy. Ale widok tylu znakomitych gwiazd w jednym miejsc zawsze budzi radosną nastawienie do życia. Śmigałem już kilkoma gwiazdami, teraz wybór padł na pięknego srebrnego Mercedesa S Coupe. Podchodzę oglądam, z radością otwieram drzwi i donośnym głosem krzyczę – NIEEE, znowu się pomyliłem, w środku nie wygląda to jak S Coupe, choć i tak jest nieźle.
Mercedes C Coupe jest jednym z nowszych modeli w gamie Mercedesa. Od samego początku zdobył uznanie, pewnie przez podobieństwo do większego brata S Coupe. Samochód jest wersją coupe 4 generacji modelu C (W205). Jako pierwszą generację uznaje się model W202, produkowany od 1993 roku. Jako pierwszego przodka w wersji coupe można uznać model W204. Dziś jest to pełnoprawne coupe z zadziorną stylistyką mogące dać pełnie frajdy z jazdy i przyjemności z podziwiania.
Mercedes C Coupe jest jednym z tych samochodów, do którego podchodzi się z podekscytowaniem. Stylistyka jest bardzo ładna, elegancka i zarazem agresywna. Samochód wygląda na tyle fajnie, że chciałoby się na niego długo patrzeć, ale równocześnie wskoczyć za kierownice jak najszybciej. Czekam na projektanta, który w końcu zrobi samochód, którego sylwetkę będzie można również podziwiać ze środka. Do roboty! Obchodzę Merca i podziwiam, z przodu zwracają uwagę przekombinowane cudaśne reflektory (świecą genialnie) i wielkie wloty w zderzaku (pakiet AMG). Z boku rzuca się opływowa sylwetka bez ostrych kształtów na wzór kropli wody. Felgi przydałyby się większe (założone są 19 calowe), lecz pasują kolorystycznie do lakieru. Z tyłu widoczne są płynne przejścia karoserii oraz dyfuzor i dwie chromowane dziury udające wydechy (wydechy są tam w dziurach, lecz wyglądają normalnie). Samochód polakierowany jest lakierem o uroczej nazwie: Szarość selenitu metalik.
Wsiadam do środka, oczywiście jest tam ten wstrętny tablet, lecz cała reszta wygląda świetnie, szczególnie ten element na drzwiach gdzie umiejscowione są głośniki i regulacja fotela. Zresztą cały środek daje poczucie jakości, zrobiony jest z dobrych materiałów i wygląda świetnie (nie dotyczy tabletu) a nawet górna część deski obszyta jest skórą. Wsiadam do środka i czuje się wyjątkowo, kierownica idealnie leży w dłoni, fotele opinają ciało a wszystko w koło jest przyjemne w obcowaniu. Można się przyczepić tylko i wyłącznie do tego nieszczęsnego tabletu. Warto jeszcze wspomnieć, że w tej wersji nie było elementów pomalowanych na „piano black”, które rysują się od samego patrzenia.
Ruszam, do dyspozycji mam tylko silnik 2 litrowy, lecz o mocy 245 koni, wciskam gaz, silnik ładnie brzmi i śmiało prze do przodu, robi się bardzo przyjemnie. Oczywiście za chwile wrzucam tryb sport (dostępne są: Economy, Comfort, Sport, Sport Plus lub Individual) i jest jeszcze lepiej, silnik „pierdzi” przy zmianie biegów, reakcja jest szybsza i bardziej odczuwalna. Na trybie Sport Plus jest jeszcze lepiej, kontrola trakcji włącza się później, zmiany biegów są mocno odczuwalne. Warto się pobawić, tryby zmieniają prace silnika, skrzyni biegów i układu kierowniczego i jest to odczuwalne. Z ciekawostek, manetka do zmiany trybów jazdy znajduje się przy kierownicy a nie tradycyjnie pomiędzy fotelami. Rozpędza się bardzo ładnie i brzmi bardzo ładnie, naprawdę nie mamy odczucia, że jedziemy samochodem z silnikiem zaledwie 2 litrowym, ale wróć, dzisiaj jest bardzo dużo dobrych ładnie brzmiących silników 2 litrowych.
Dane techniczne:
Rodzaj: benzyna turbodoładowana
Pojemność: 2,0 R4 16V
Moc: 245KM@5500 obrotów
Moment: 370NM@1300 obrotów
Prędkość maksymalna: 250 km/h (ograniczona elektronicznie)
0-100 km/h: 6,0 s.
Skrzynia: automat 7G-tronic
Napęd: RWD
Waga: 1565 kg
No to się rozpędziłem, mam szeroki uśmiech na twarzy i cieszy mnie to, że Mercedes C Coupe jeździ tak dobrze jak wygląda. Hmm, ale coś mi nie pasuje, tak, w środku mocno słychać opływające powietrze, mam wrażenie jakbym zostawił niedomknięte okno. A już miałem plan, aby go kupić, odciąłbym tylko tablet i byłoby idealnie, a tu niestety takie coś. Mercedesie uszczelki do poprawy, wiem, że potraficie. Kupując C Coupe na pewno warto dopłacić do pakietu AMG (9 152 zł) i koniecznie do reflektorów przednich (6172zł), lecz nie dla ich wyglądu tylko dla tego jak one świecą w nocy. Testowany egzemplarz był dość mocno doposażony, co mocno zwiększyło jego cenie, ale tak to już jest w Mercedesie, że w podstawie jest tylko goła blacha.
Cena modelu podstawowego: 174 400 zł
Cena modelu podstawowego z tym silnikiem: 187 700 zł
Cena modelu testowanego: 282 656,87 zł
Mercedes C Coupe to jedna z najlepszych propozycji dla wszystkich osób szukających rasowego coupe w jeszcze w miarę normalnej cenie. Nowa stylizacja Mercedesa idealnie pasuje do tego modelu, który dodatkowo zyskuje przez podobieństwa do większego i dużo droższego brata Mercedesa S Coupe (pisaliśmy o nim tu). Jeździ się tym naprawdę przyjemnie, w środku czujemy się dopieszczeni i gdy tylko przebolejemy ten tablet to może to być jeden z najlepszych zakupów na dziś.
Cały test był możliwy dzięki firmie Auto Idea Sp. z o.o. http://www.autoidea.mercedes-benz.pl