Genewa Motor Show to prawdziwy raj dla każdego fana motoryzacji i każdy fan znajdzie tutaj coś dla siebie, no może poza tymi od klasyków. Jak nigdzie indziej tu można spotkać wysyp samochodów stuningowanych oraz koncepcyjnych. Na tych najważniejszych targach motoryzacyjnych prawie każdy producent stara się zaimponować swoim nowym samochodem koncepcyjnym prezentującym możliwości danej marki i pokazującym drogę, jaką chciałaby zmierzać. Kilka z tych kierunków jest naprawdę wartych uwagi, niektóre z nich przedstawione są poniżej.
Lexus LF-LC – Lexus znalazł swoją drogę do stylistycznego raju i zmierza ją coraz dalej, tym razem naprawdę daleko pokazując wyglądającego bardzo futurystycznie dużego sedana. Po tym jak Lexus LC500 został pokazany w ostatecznej formie, nie zdziwiłbym się gdyby już nic nie zmieniali w LF-LC, Lexus jest chyba jedynym znanym producentem, który teraz tak szaleje stylistycznie. Model LF-LC wygląda niesamowicie i już na tyle dobrze, że śmiało może podkradać klientów Audi A9. Samochód ma być napędzany wodorem a sterowany bezdotykowo, gestami.
Mazda RX-Vision – najpiękniejszy samochód na targach, o bardzo czystych liniach i niestety prawie niemożliwych proporcjach (długość 1925 mm, szerokość 1925mm, wysokość 1160mm), postawiony na 20 calowych kołach z maską tylko lekko wystającą ponad nimi. Przybliżone proporcje będzie mógł ten samochód utrzymać tylko wtedy, kiedy pod maskę trafi planowany silnik Wankla z turbo, który przy pojemności 1,6 (niepotwierdzone) może generować nawet 450KM. Jest to następca Mazdy RX-8, choć stylistycznie i duchowo modelu RX-7.
Opel GT Concept – czyżby Opel w końcu przyszalał?! Producent, który stawał się bardziej przewidywalny niż VW wypuszcza coś intrygującego i innego niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Samochód zaskakuje pod każdym względem, ma być dostępnym i niedrogim coupe z silnikiem 3-cylindrowym o pojemności 1 litra i mocy 145 KM. Samochód ma ważyć tylko 1000 kg a napęd przekazywany ma być na tylną oś – czyżby producenci zapatrzyli się na nową MX-5 i szukają prawdziwej przyjemności z jazdy? Sam wygląd auta jest też poszukaniem nowych rozwiązań, Astrę GT została pozbawiona lusterek i szyb (ciekawym zabiegiem stylistycznym – folia/lakier z bocznych drzwi przechodzi na szyby – niestety to na pewno nie wejdzie do produkcji). Elementem, który urozmaiciłby nasze drogi są kolorowe opony, sam bym zakupił komplet białych.
Quant Fe – kolejny elektryczny samochód pokazujący przyszłość motoryzacji i próbujący wynaleźć nowy sposób zasilania samochodu. W nim energia przechowywana jest w ogniwie, który wykorzystuje elektrolit znajdujący się w zbiornikach. Poprzez przepompowanie elektrolitu przez ogniowo dokonuje się wymiana ładunków i uwalniana jest energia zasilająca silniki elektryczne. Czy przyszłość motoryzacji to wizyta na stacji elektrolitowej? Jest to samochód 4 miejscowy o osiągach zarezerwowanych dla super-samochodów, silniki elektryczne generują 1090 koni, pozwala to na przyśpieszenie 2,8s do 100 km/h. Z innych dodatków to samochód posiada dość ciekawe wielkie drzwi i obsługiwany jest za pomocą komórki (która na prezentacji zgubiła zasięgi przed otwarciem drzwi najpierw trzeba było go znaleźć – to też przyszłość).
Techrules GT96 – firma z dziwną nazwą pochodząca z Chin pokazała swój pomysł na elektryczny super-sportowy samochód, który może osiągnąć nawet 1030 koni i 6372 NM. Teraz nie wypada pokazywać aut z mniejszą niż 4 cyfrową liczbą koni, ale ten moment to istny „kosmos”. Ten prototyp potrafi przejechać 2000 kilometrów na 80 litrach biogazu, możliwe jest to przez zastosowanie 6 silników elektrycznych (po dwa na każde tylne koło i po jednym na przednie) oraz silnikowi turbinowemu lądującemu te baterie. Osiągi tez są niczym z “science ficition”: 2,5s od 0 do 100km/h i prędkość maksymalna powyżej 350km/h.
Zenvo TS1 , TSR – marka Zenvo jest jedną z tych, które produkują niesamowite samochody, a o której nawet wielu znawców nic prawie nie słyszało. Firma pokazała model TS1 z silnikiem 5,9l V8 o mocy 850KM i model TSR czyli odmianę przeznaczoną na tor. Samochody tej marki docelowo mają mieć ponad 1000 koni mocy. W sumie nie są to samochody koncepcyjne, lecz takie przygotowywane do produkcji, oficjalna premiera samochodu gotowego do sprzedaży przewidziana jest jeszcze w tym roku.
DS E-Tense – DS w końcu pokazał projekt, który można zaliczyć do premium, czyli elektryczne dobrze wyglądające coupe o futurystycznym wyglądzie z obrotowymi przednimi światłami. Co ciekawe nadwozie wykonane jest z włókna węglowego. Samochód ma być lekki i osiągać 402KM oraz 515NM, co ma gwarantować osiągi rzędu 4,5s. od 0 do 100km/h i zasięg ponad 300 kilometrów. Ponoć niektóre detale mają nawiązywać do klasycznego DSa, hmm, ja jakoś ich nie znalazłem.
Pinfarina H2 Speed – Pinifarina, firma do tej pory projektująca nadwozia m.in. dla Ferrari lub Maserati tym razem zaprojektowała futurystycznie wyglądający pojazd przyszłości. Ten dość oryginalnie wyglądający samochód wyposażony jest w napęd wodorowy, który zasila dwa silniki elektryczne generujące łączną moc 500 koni mechanicznych. Osiągi tego samochodu mają być na poziomie 3,4 s. do 100km/h a prędkość maksymalną powyżej 300 km/h. Każde koło zasilanie jest przez niezależny silnik, samochód nie posiada skrzyni biegów ani dyferencjału i wyznacza przyszły kierunek rozwoju tej części motoryzacji.
Morgan EV3 – elektryczny prototyp w stylu retro, to tak jakby podawać kuchnie molekularną w pałacu z z XVI wieku. Prototyp, którym już można jeździć był jednym z najdziwniejszych samochodów na targach, po którym od razu widać, że nadaje się tylko do jednego, do czerpania radości z jazdy. Ta beczka to 3 kołowy dwumiejscowy mini samochód ważący poniżej 500 kilogramów, posiadający silnik generujący tylko 62KM. EV3 jest bratem wersji 3wheeler, która ma silnik V2 umieszczony z przodu przed samochodem (na zewnątrz). W tym Morganie siedzi się nawet dziwniej niż wskazywałby jego wygląd.
Sbarro Miglia– samochód zaprojektowany przez szkołę Ecole Espera Sbarro i inspirowany przez rajd Mille Migilia. Samochód posiada silnik V8 z Porsche oraz karbonowe nadwozie. Można stwierdzić, że mamy swego typu modę na samochody z długą maska i pozbawione szyby, producenci, co pewien czas wypuszczają swoje topowe odmiany w takich wersjach, oczywiście limitując ilość sztuk.
Nissan IDS Concept – następca elektrycznego modelu Leaf, o ładniejszej i bardzie futurystycznym wyglądzie zewnętrznym jak i wewnętrznym, automatycznymi drzwiami (tylne otwierają się pod wiatr). Dodatkowo jest to zapowiedź samochodu samojeżdzącego, w którym w trakcie jazdy można schować kierownicę do deski rozdzielczej, wysunąć ekran i oglądać swój ulubiony serial. Samochód w dużej mierze wykonany jest z włókna węglowego i dysponuje bateriami o pojemności 60kWh, które mogą gwarantować zasięg nawet 500 kilometrów.