Moda na auta elektryczne i hybrydowe rozkręciła się w najlepsze i wygląda na to, że nic już jej nie powstrzyma. Dotyczy to również producentów superaut. I tak ja wiem, że mieliśmy już takie auta jak LaFerrari czy Porsche 918, ale były to swego rodzaju eksperymenty. McLaren niedawno zaprezentował model Artura, „entry level” McLaren z silnikiem hybrydowy. Nie trzeba było długo czekać aż zareaguje na to Ferrari. Oto 296 GTB!
To pierwsza sześciocylindrowa hybryda Ferrari. Do tej pory hybrydy z Maranello dostępne były z silnikami V8 (jak SF90), oraz z V12 (LaFerrari). Co ciekawe, jest to również powrót do silników V6, poprzedni silnik w tej konfiguracji mogliśmy zobaczyć w Dino. Jednakże 296 GBT nie jest małym autem sportowym, a pełnoprawnym superautem, które ma zastąpić F8 Tributo.
Nowe Ferrari bierze swoją nazwę od pojemności skokowej silnika (2,9 litra) i liczby cylindrów (sześć) oraz przyrostka GTB oznaczającego Gran Turismo Berlinetta. Chociaż w rzeczywistości jest to silnik o pojemności 3,0 litra (2992 cm3). Nowe Ferrari z dwoma cylindrami mniej niż F8 może brzmieć jak downgrade, ale tak nie jest, jeśli weźmiesz pod uwagę całą inżynierię, jaką włożono w nowy hybrydowy system plug-in.
Zacznijmy od silnika, zarówno Ferrari jak i Maserati twierdzą, że serce 296 i MC2, to dwie zupełnie inne jednostki. Nowe V6 Ferrari jest pierwszym silnikiem firmy, w którym turbosprężarki zainstalowano „w środku”. Takie rozwiązanie sprawia, że silnik jest bardziej kompaktowy, jednocześnie zmniejszając wagę i obniżając środek ciężkości.
Generując 218 KM na litr, Ferrari twierdzi, że ustanowiło nowy rekord mocy wyjściowej dla samochodu seryjnego. Sam silnik benzynowy rozwija 654 KM, a przy pomocy silnika elektrycznego nowy 296 GTB oferuje łączną moc 818 KM i 740 Nm momentu obrotowego. Ciekawostka jest, że turbosprężarki działają z prędkością do 180 000 obr./min. Moc jest kierowana na drogę przez ośmiobiegową, dwusprzęgłową automatyczną skrzynię biegów, którą można już było spotkać w modelach SF90, Roma i Portofino M.
Takie parametry dają naprawdę konkretne osiągi. 0-100 km/h w 2,9 sekundy, tyle samo, co F8. Natomiast sprint do 200 km/h trwa już tylko 7,3 sekundy, pół sekundy szybciej niż Tributo. Prędkość maksymalna wynosi 330 km/h.
Ferrari wyposażyło 296 GTB w akumulator 7,45 kWh zamontowany pod podłogą, zapewniając 25 kilometrów zasięgu elektrycznego. Do tej pory prawdopodobnie zastanawiasz się, ile waży samochód po dodaniu całego układu PHEV. Jego sucha masa wynosi 1470 kg, pod warunkiem, że jest wyposażona w opcjonalny pakiet Assetto Fiorano.
Pakiet ten zawiera więcej włókna węglowego wewnątrz i na zewnątrz, a także tylną szybę z materiału o nazwie Lexan. Ponadto opony Michelin Sport Cup 2 R i specjalne malowanie będące ukłonem w stronę 250 Le Mans. Jest tylko 35 kg cięższy niż F8 Tributo. Ferrari przetestowało już 296 GTB na torze Fiorano i twierdzi, że jest o 1,5 sekundy szybszy, okrążając tor firmy w 1 minutę i 21 sekund.
Ponieważ wspomnieliśmy wcześniej o 250 LM, Ferrari twierdzi, że stylistyka zewnętrzna ilustruje „doskonałe połączenie prostoty i funkcjonalności”, podobnie jak samochód wyścigowy z 1963 roku. Aktywny tylny spojler nawiązuje do LaFerrari, podczas gdy przednia szyba owija się wokół bocznych szyb, podobnie jak w J50 i innych modelach limitowanych. Cyfrowe wnętrze wywodzi się z SF90 Stradale i ciężko tu znaleźć znaczne różnice.
Dane Techniczne:
- Silnik: 3,0l V6 PHEV
- Parametry silnika spalinowego: 654 KM,
- Parametry silnika elektrycznego: 164 KM
- Moc sumaryczna: 818 KM, 740 Nm
- Moment sumaryczny: 740 Nm
- 0-100 km/h : 2,9 s
- 0-200 km/h: 7,3 s
- Prędkość maksymalna: 330 km/h
- Skrzynia biegów: 8 biegowa dwusprzęgłowa
- Napęd: RWD
- Masa: 1470 kg
Jak 296 GTB wypada na tle swojego głównego rywala, McLarena Arthura? Mclaren jest lżejszy o 75 kg, ale też słabszy. Nowa zelektryfikowana maszyna z Woking, o łącznej mocy 671 KM i 720 Nm, jedzie o 0,1 sekundy dłużej do 100 km/h i o sekundę więcej do 200 km/h. Prędkość maksymalna w obu autach jest taka sama. Brytyjski samochód sportowy wykorzystuje również 3,0-litrowy silnik V6 z podwójnym turbodoładowaniem współpracujący z silnikiem elektrycznym. Jak więc widać walka będzie bardzo zacięta.
Autor: Jan Kulczyński
Zdjęcia: Ferrari