Często się mówi, że kiedy coś jest do wszystkiego to jest do niczego. W przypadku aut to stwierdzenie z roku na rok staje się coraz bardziej nieprawdziwe. Dożyliśmy czasów, kiedy McLaren, znany z wyścigówek buduje komfortowe auto do pokonywania długich tras, a SUVy pokroju RSQ8 kręcą lepsze czasy niż niejedno auto sportowe. Czy w takim razie praktyczny Superb wpisuje się tą definicję auta?
Szybko skocz do interesującego Cię aspektu, ale najlepiej czytaj dalej po kolei:
Wygląd, W środku, Wyposażenie, Silnik, Jazda, Cena, Dane techniczne, Podsumowanie
Wygląd
Superb Scout to nic innego jak znany wszystkim Superb Combi tylko na szczudłach. Poza wyższym zawieszeniem Scouta wyróżniają czarne plastiki na progach i nadkolach oraz inne zderzaki z przodu i z tyłu. Ma to podkreślić bardziej charakter samochodu, Scout ma być dla ludzi bardziej aktywnych niebojących się zjechać z asfaltu. Podkreśleniem żywszego charakteru auta z pewnością jest świetny pomarańczowy lakier Tangarine, który przypadł mi bardzo do gustu. Zwieńczeniem całego wyglądu są z pewnością spore felgi o bardzo ciekawym wykończeniu i srebrna obudowa lusterek charakterystyczna dla wersji Scout.
W środku
Jeżeli kiedykolwiek jechałeś, bądź jechałaś Superbem od razu się odnajdziesz. Nie ma tu praktycznie żadnej różnicy. Wnętrze jest niezwykle przestronne. To cecha charakterystyczna już dla zwykłego Superba, tu jednak, a przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie, jest to spotęgowane przez nadwozie kombi i wyższe zawieszenie.
Wszystkie elementy w środku i jakość wykończenia jest identyczna jak w Superbie. Mamy, więc sporo plastików i średniej jakości spasowanie. W testowanym egzemplarzu znalazła się imitacja drewna, co bardzo nie przypadło mi do gustu. Nie pasuje to w żaden sposób do dynamicznego charakteru zewnątrz a przy okazji sprawia wrażenie taniego wykończenia i strasznie trzeszczy. Za to Skoda rozpieszcza nas dodatkowym wyposażeniem. Elektryczne, grzane fotele, trzystrefowa klima, mnóstwo oświetlenia w środku i jakiś miliard schowków, dużych, małych, jakich chcesz! Każdy, kto potrzebuje dużo przestrzeni do zapakowania się będzie zadowolony. Przyjemnym dodatkiem była natomiast alcantara, która znalazła się na fotelach. Same fotele są poprawne, szeroki zakres regulacji sprawia że każdy jest w stanie dobrać pozycję odpowiednią do swoich potrzeb. Nie ma co liczyć na dobre trzymanie boczne, to nie samochód sportowy, ale do codziennego użytkowania czy długich autostradowych wypraw sprawdzi się idealnie.
Zza kierownicy widać Virtual Cocpit, który jest bliźniaczy do innych modeli Skody. Znajdziesz tu szereg informacji i kilka wariantów wyświetlacza. Możesz go w pełni ustawić pod siebie, ponieważ możliwości konfiguracji jest sporo. Sama kierownica leży bardzo dobrze w dłoniach a wszystkie przyciski i funkcje na niej są bardzo przejrzyście opisane i łatwe w obsłudze.
Konsola jak reszta wnętrza jest identyczna jak w zwykłym Superbie. Patrząc od góry mamy wentylacje, poniżej ekran, jeszcze niżej obsługę klimatyzacji. Po systemie multimedialnym, który wyświetla się na ekranie widać już, że ma swoje lata. Wydaje mi się jednak, że osoby, które sięgną po Scouta nie są takimi gadżeciarzami żeby ubolewać z tego powodu, ale o tym później. Pomimo lat na karku system ten spełnia wszystkie funkcje jak należy i jest w pełni wystarczający. Jak wspomniałem poniżej ekranu mamy panel do obsługi klimy. Prawdziwe pokrętła i przyciski, czyli idealnie. Uważam, że wszelkie próby unowocześniania tego elementu są bez sensu a w dużej mierze aut dotykowa obsługa klimatyzacji nie działa bądź zawiesza się. Pokrętła i przyciski pozwalają wygodnie regulować temperaturę, siłę wiania i kierunek bez odrywania wzroku i mam nadzieję, że producenci niedługo zaczną wracać z powrotem do tego rozwiązania.
Dalej w środku znajdziemy wajchę od zmiany biegów a na koło niej przyciski łącznie z wyłączeniem systemu start stop i wyłączeniem kontroli trakcji. Jest to pewien paradoks. Scout posiada, bowiem launch control, który znacznie łatwiej uruchomić niż w testowanej przez nas nowej Octavii RS. Z tym, że Octavia RS ma być rzekomo autem sportowym a Scout takim nie jest. Dziwne.
Wyposażenie
Przy okazji opisywania wnętrza wspomniałem, co nieco o wyposażeniu. Na pokładzie testowanego Superba mieliśmy praktycznie pełen pakiet wyposażenia. Z praktycznych dodatków, które wiele osób doceni z pewnością były to ogrzewane przednie i tylne fotele (1100 zł), System nawigacji COLUMBUS z mapą Europy 3D (5600 zł dopłaty), trójstrefowy climatronic (1200 zł) czy też KESSY FULL (1300 zł dopłaty) pozwalający na bezdotykowy dostęp do auta. Fajnym bajerem było z pewnością dodatkowe gniazdo USB typu C w obudowie lusterka wstecznego, idealne dla osób, które korzystają z wideo rejestratorów. Ja natomiast doceniłem opcjonalne nagłośnienie Canton, na które składa się 12 głośników o łącznej mocy 610 W. Jest to opcja za 2400 zł i uważam że warto po nie sięgnąć. Trochę zabrakło mi dachu panoramicznego, ale wiem że nie jest to najistotniejsza opcja dla osób sięgających po ten typ samochodu. Ponadto w środku znajduje się masa mniejszych i większych udogodnień dla kierowcy i pasażerów. Klimatyzowane schowki, ogromne kieszenie, parasolki w drzwiach. Opcjonalnie można dobrać składany hak i wiele innych. Skoda do dawna króluje w kategorii małych, niepozornych aczkolwiek umilających życie dodatków, a ich lista jest naprawdę długa. Chętni mogą spędzić długie chwile na dobieraniu sobie dodatków.
Silnik
To, co w środku mamy już za sobą, a co pod maską? Testowane auto było wyposażone w 2.0 TSI o mocy 272 koni mechanicznych, generujący 350Nm momentu obrotowego, połączone z siedmiobiegową skrzynią DSG. Napęd przenoszony był na wszystkie koła. Jest to jednak Haldex tak więc głównie jeździmy z napędem na przedniej osi, a w razie poślizgu, lub przy wybraniu odpowiedniego trybu jazdy, załącza się również napęd na tył. Podobnie jak we wcześniej testowanym Superbie Combi i tutaj znalazł się elektroniczny mechanizm różnicowy EDS z funkcją XDS+, który ogranicza podsterowność.
Pod tym względem auto jest pełnoprawnym sleeperem, za co ma u mnie ogromny plus. To w końcu wielkie kombi na podwyższonym zawieszeniu, który sprint do pierwszej setki robi w okolicach 5,6 sekundy! Korzystając z launch control, spokojnie zaskoczysz kilku kierowców aut o bardziej sportowej aparycji. Warto dodać, że jest to ten sam silnik, co w Golfie R, więc prostym zabiegiem można go dobić do 300 KM. Wielu tunerów wyciąga z tych silników o wiele więcej mocy, więc możesz ze Scouta zrobić prawdziwą rakietę.
Do wyboru jest kilka trybów jazdy. Comfort, normal, sport i terenowy. Comfort tłumi pracę przepustnicy, łagodzi pracę zawieszenia i pracę kierownicy. Świetnie wpisuje się w charakter Scouta, jest idealny do długich tras czy do niespiesznego przemieszczania się po mieście. Sport natomiast jest kompletnym przeciwieństwem, to dzięki niemu można wykręcić najlepszy czas 0-100, idealny jeżeli masz ochotę zaskoczyć innych kierowców na światłach. Osobiście uważam że są to dwa najlepsze tryby w tym aucie. Pozostałych używa się naprawdę bardzo sporadycznie. Z trybu Normal nie korzystałem prawie wcale, nie widziałem potrzeby skoro mam tryb Comfort. Natomiast tryb terenowy ogranicza prędkość auta, załącza stały napęd na 4 koła. Skorzystałem z niego raz przy przejeździe leśną drogą. Wtakich warunkach nie odczułem znacznej różnicy względem innych trybów, natomiast w jakiś cięższy teren nie chciałem wjeżdżać, mimo wszystko to wciąż Superb a nie Nissan Patrol.
Jazda
Mocny silnik sprawia że Scout naprawdę zrywa się, deklarowane 0-100 jest na spokojnie do osiągnięcia. Wynik ten robi wrażenie biorąc pod uwagę że jedziemy podniesioną Skodą, która w środku ma więcej miejsca niż nowo powstające kawalerki w Warszawie. Jeżeli chodzi o prowadzenie nie należy jednak oczekiwać niczego wybitnego. Auto prowadzi się jak najzwyklejszy Superb. Nie jest to wada czy zaleta, zawieszenie nie zachęca do szybkiego pokonywania zakrętów, ale nie jest to też tapczan, który szoruje lusterkami przy pierwszym szybszym łuku. Podobnie sprawa wygląda z hamulcami. Nie będziesz narzekał na ich siłę hamowania, ale też nie są jakieś ostre mocne hamulce, ot poprawne takie jakich oczekuje klient Skody. Wiele osób doceni wysokie zawieszenie, daje komfort w mieście przy podjeżdżaniu na krawężnik lub przy wystających studzienkach. A jak znajdziesz taką potrzebę to i przez leśne dziurawe drogi przejedziesz. Oczywiście jeżeli nie będzie błota lub śniegu. Jak pisałem wcześniej, nie jest to auto terenowe.
Na niemieckiej autostradzie spokojnie uda ci się zamknąć licznik. Auto jedzie pewnie, chociaż wyższe zawieszenie sprawia, że jest bardziej wrażliwy na podmuchy wiatru niż jego niżej zawieszony brat. Sama jazda natomiast jest bardzo komfortowa. Scout jest dobrze wyciszony, więc do mniej więcej 160 km/h do kabiny dociera niewielki szum. Czuć, że jego żywioł to autostrada, zwłaszcza kiedy samochód zostanie wyposażony w aktywny tempomat, który działa pewnie szybko reaguje na zmieniające się warunki na autostradzie. Jedyne co można mu zarzucić to że przy wzniesieniach, trochę traci prędkość.
Dane techniczne:
- Pojemność: 2,0 l
- Moc: 272 KM @ 5600 obr./min.
- Moment: 350 Nm @ 2000 – 5400 obr./min.
- Prędkość maksymalna: 250 km/h
- 0-100 km/h: 5,6 s
- Skrzynia: DSG automatyczna, 7-biegowa
- Napęd: AWD
- Wymiary (dł. x sz. x wy.): 4862 mm x 1864 mm x 1469 mm
- Waga: 1595 kg
Cena
- Cena podstawowej Skody Superb: 130 900 zł
- Cena wariantu testowanego bez opcji: Skoda Superb Scout: 185 900 zł
- Cena modelu testowanego: Skoda Superb Scout + opcje: 222 750 zł
Podsumowanie
Czy polubiłem Superba Scout? Zdecydowanie tak. Przede wszystkim za jego silnik, który czyni z niego małą, cichociemną rakietę. Możesz do środka zapakować wygodnie 4 osoby, które rozsiądą się w wygodnych fotelach, załadować bagażnik na majówkę czy wakacje i ścigać się spod świateł. Piękna wizja! Poza tym w testowanej konfiguracji auto naprawdę mi się podoba a lakier Tangarine jest miłym urozmaiceniem wśród nudnych szarobiało czarnych aut.
Kto jeszcze polubi Scouta? Każda osoba, która dużo podróżuje autostradą, ale na końcu trasy musi zjechać z utwardzonej drogi. Świetne auto dla podróżników!
Autor: Jan Kulczyński
Zdjęcia: Piotr Szymański