Alfa Romeo po długim okresie bezczynności nagle wyskoczyła z bardzo mocnym uderzeniem, prezentując samochód, który trochę zatrząsł utartymi przekonaniami na rynku super szybkich sedanów. Alfa postanowiła zdegradować takie samochody jak BMW M3, Mercedes C63 AMG czy Audi RS4. Niestety zaczynając mocno, sama nie podołała wyzwaniu. Prezes Alfy na premierze, powiedział, że już można ją zamawiać, a było to w połowie października 2015 roku. W rzeczywistości okazało się, że dopiero teraz tak naprawdę można się o to pokusić.
Alfa zaczęła od najmocniejszej wersji Quadrifoglio (2,9 l. V6 510KM, 600NM), wersji z takimi bajerami jak aktywny spojler, ceramiczne hamulce, elementy z włókna szklanego, przyśpieszeniem 3,9 s. do setki i mogąca się pochwalić prędkością maksymalną 320 km/h. Alfa tak długo kazała na siebie czekać, że pierwsze wersje, jakie się pojawiły to były diesle (2,2 l. 150KM lub 180KM). Także, aby sprawdzić jak się jeździ najnowszą Alfą Romeo Giulia musieliśmy zagryźć zęby i przejechać się dieslem. Kilka elementów na szczęścia jest wspólnych z najmocniejszą wersją: napęd na tył, karbonowy wał, możliwość wyboru trybów jazdy (dynamic, normal, All Feather), konstrukcja wielowahaczowego zawieszenia.
Mieliśmy okazję przetestować wersję 180 konną z manualną 6 biegową skrzynią biegów. Samochód jeździ przyzwoicie, lecz jeśli ktoś myśli, że poczuje emocje z Quadrifoglio to się mocno zawiedzie. Przyśpieszenie jest na standardowym poziomie, hamulce działają bardzo dobrze i pewnie. Najlepszą rzeczą w jeździe Giulią jest zawieszenie, które zachowuje się dużo lepiej niż moglibyśmy się po nim spodziewać. Zakręty można brać dużo szybciej niż praktycznie każdym innym dieslem na rynku. Najgorzej wypadła skrzynia biegów, od razu odradzamy wybór manualnej skrzyni, jej jakość mocno odbiega od dzisiejszych standardów. Lewarek chodzi niepewnie, pedał sprzęgła ma skok niczym z autobusu i jest trudno do wyczucia. Nie rozumiem, o co chodzi Alfie proponując taką skrzynię, prawdopodobnie przewidywali, że jej nikt nie wybierze. Dobrym przykładem jest wrzucanie biegu wstecznego, aby go wrzucić nie wciskamy gałki, ani jej nie podnosimy, nie wciskamy też żadnego guzika, tylko na siłę przepychamy lewarek za pierwszy bieg.
Dane techniczne:
Rodzaj: diesel
Pojemność: 2,2 R4 16V
Moc: 180KM@3750 obrotów
Moment: 380NM@1750 obrotów
Prędkość maksymalna: 230 km/h
0-100 km/h: 7,2 s.
Skrzynia: manual 6 biegowy
Napęd: RWD
Wrażenia z przebywania z Alfą są sprzeczne. Z jednej strony auto wygląda podobnie do najdroższej wersji, lecz już nie wywołuje emocji i nie jest tak piękne jak poprzednik, model 159. Alfa Romeo Giulia podoba się jednym podoba, innym nie. Według nas, nie jest to najładniejszy sedan na rynku, ale może się podobać i raczej właściciel na parkingu będzie się za nią oglądał z uśmiechem. O ile tył i linia boczna są jak najbardziej ciekawie narysowane, o tyle przód jest jakby bez pomysłu, ciachnięty na siłę. Wybaczyłbym Alfie ten przód, ale tylko w Quadrifoglio, gdyż tam został on podporządkowany osiągom, natomiast w dieslu już nie ma wymówek i ten przód wygląda po prostu słabo.
Środek również z jednej strony ma kilka ciekawych dobrze wykonanych elementów wnętrza mieszczących się obok tych takich sobie. Niby wszystko jest poprawnie i ciekawie poprowadzone, lecz jeśli Alfa chce konkurować z BMW czy Mercedesem to jeszcze dużo pracy przed nimi. Tunel środkowy i zastosowane materiały, szczególnie, gdy nie mamy pakietu, który obszywa nam deskę skórą sprawiają wrażenie poniżej oczekiwań. Na plus siedzenia i kierownica, na minus wszechobecny plastik (nawet to, co wygląda na inny materiał). Choćby taki przykład, regulujemy nawiewy kręcąc samymi nawiewami, które są bardzo ładnie zaprojektowane, ale dotykając je czar pryska. Nawiewy są ze zwykłego plastiku, gdyby Alfa pokusiła się o jakiś metal…
Ciekawie w Alfie wymyślili poziomy wyposażenia, tak naprawdę są dwa, po prostu Giulia i Giulia Super oraz oczywiście Quadrifoglio. Najdroższą opcją jest nawigacja z wyświetlaczem 8,8” za 10 tysięcy złotych. Szczerze to dzisiaj dopłata tak dużej kwoty do nawigacji, jest niepoważna i nie ma tam nic takiego, za co warto byłoby tyle dopłacić, zważywszy, że największą zaletę dostajemy w standardzie, czyli idealnie i mistrzowskie dopasowanie ekranu do deski. W tym przypadku to Mercedes czy Audi mogą się uczyć. W standardzie otrzymujemy również znaczek Alfy na zagłówkach.
Alfa Romeo Giulia jest świeżą propozycją na rynku, która może namieszać i pobudzić do działania konkurencję. Ciekawe czy poprawili jakość i Alfy zaczną zmieniać swój wizerunek na rynku. Na razie trochę Alfa zgubiła swój polot i wdzięk stając się bardziej niemiecka. Nawet do reklamy wykorzystują niemiecki tor gubiąc przy tym to, czym Alfa Romeo powinna być. A jaka jest naprawdę, to dopiero się okaże, na razie, szczególnie wersja Quadrifoglio na Internecie robi furorę niczym nowy model Lamborghini.
Tekst: Szprot Adam
Zdjęcia: Piotr Szymański, Szprot Adam