Są takie premiery i stoiska, których nigdy nie przegapimy, bez których cały wyjazd na targi traciłby sens. To tam spędzamy większość czasu z otwartymi ustami i zastygniętym wzrokiem. Tak oto wszyscy trafiliśmy na premierę najnowszej odmiany samochodu Lamborghini Huracan – wersji Performante, która dość mocno namieszała ostatnimi czasy bijąc wiele innych super-aut na torze Nurburgring, przy tym kompletnie miażdżąc swojego droższego i mocniejszego brata.
Wszyscy wiedzieli jak to auto wygląda, wiedzieli jak jeździ i co potrafi, a mimo to na premierze pojawił się tłum wygłodniałych reporterów próbujących jakoś ujarzmić swoje kamery i aparaty. Nie ma się co dziwi, premiery Lamborghini zawsze budzą emocję i są świetnie przygotowane. Lecz w tym roku dużo się zmieniło, wcześniej elektryzował wszystkich idealnie pasujący do tej roli były prezes Stephan Winkelmann, teraz po raz pierwszy na scenie pojawił się nowy prezes Lamborghini Stefano Domenicali.
Niestety nowemu prezesowi prezentacje nie wychodzą jeszcze tak dobrze, a jego prezencja nie przedstawia idealnie osoby, jaką chcielibyśmy zobaczyć wychodzącą z Lamborghini. Mimo to cała premiera była fascynująca, ze świetnymi filmami, a przede wszystkim genialnym dźwiękiem wydechu. W samej premierze zabrakło tej zadziorności a wszystko ratowały wspomniane filmy, które cały czas podkreślały jak perfekcyjnie Performante nadaje się do szaleństwa na torze i na drodze. Po między filmami nowy prezes nas trochę dobił, ciesząc się z tego, że marka Lamborghini niedługo stanie się masowa i będzie produkować SUVA 🙁 z silnikiem V8 :(. Wiem, że to smutne, więc przejdźmy już do omówienia Huracana Performante.
O Lamborghini Huracan Performante było bardzo głośno, to wszystko przez rewelacyjny czas na torze Nuburghing i rozdmuchanie tego wydarzenia przez firmę. Lamborghini Huracan Performante jest drugim najszybszym samochodem dopuszczonym do ruchu ulicznego na tym torze z czasem 6:52:01 (szybciej o 7:72 od Aventadora SV). Tak naprawdę jest najszybszym seryjnie produkowanym autem, na pierwszym miejscu jest Radical SR8LM, który jest typowym samochodem wyścigowym, nienadającym się do normalnej jazdy, a jego dopuszczenie do ruchu jest tylko po to, aby można było nim dojechać na tor, bez używania lawety.
Lamborghini Performante to pierwszy przedstawiciel tej marki z systemem „ALA” (Aerodinamica Lamborghini Attiva), czyli zaawansowaną aktywną aerodynamiką, dostosowującą aktualne przepływy powietrza do stylu jazdy i drogi, poprawiając przy tym trzymanie się na zakrętach, przyśpieszenie i prędkość maksymalną. W zależności od wymagań klapy w przednim dyfuzorze oraz tylnym skrzydle przepuszczają odpowiednią ilość powietrza z odpowiedniej strony pojazdu (jak to działa można zobaczyć na filmie z premiery zamieszczonym na dole artykułu). Drugą nowością jest Forged Composite – czyli najnowsza ewolucja karbonu, która jest lżejsza, wytrzymalsza i elastyczniejsza, a co więcej daje się łatwiej formować i cały proces produkcji można zautomatyzować.
Huracan Performante różni się też wyglądem od zwykłej wersji (zobacz tu), ma nowe agresywne zderzaki, całkowicie przerobiony wydech, poprowadzony centralnie z dwoma większymi końcówkami, tylni spojler oraz kilka przeróbek kolorystycznych. Całość prezentuje się bardzo zadziornie i agresywnie szczególnie w prezentowanym matowym kolorem arancio anthaeus i włoskim akcentem u dołu drzwi. Całość uzupełniają nowe wzory felg do wyboru i specjalnie zaprojektowane do tego samochodu opony Pirelli P Zero Corsa.
Środek to kolejny majstersztyk i wielki pokaz wyglądu sprasowanego karbonu, jest on wszędzie, wygląda niesamowicie, aż chciałoby się tam spędzać całe dnie i cisnąć ten gaz do podłogi. Szczególnie dobrze wyglądają siedzenia. Zresztą cały środek jest kanciasty, ostre motywy są wszędzie, tylko lusterko wsteczne takie normalne. Na siedzeniach siedzi się idealnie, kierownica perfekcyjnie leży w dłoniach, a zegary są ciekłokrystaliczne, we wszystkich trybach mamy je bardziej tradycyjne, podczas gdy w trybie Corsa zmieniają się na duży obrotomierz, zresztą zobaczcie sami poniżej.
Silnik również uległ wzmocnieniu i generuje o 30 koni i 40 niutonometrów więcej niż w normalnej wersji, samochód stracił 40 kg wagi, lecz cała konstrukcja nie uległa większym zmianom – dalej mamy ją wykonaną z aluminium i karbonu. Wszystkie te zmiany pozwoliły skrócić czas przyśpieszenia do 100km/h o 0,3 sekundy, a do 200 km/h o 1 sekundę oraz zwiększyć wartość możliwych do osiągnięcia przeciążeń na zakrętach.
DANE TECHNICZNE:
- Rodzaj: benzyna wolnossąca
- Pojemność: 5204 cm3 V10
- Moc: 640KM@8000 obr./min.
- Moment: 600NM@6500 obr./min.
- Prędkość maksymalna: 325 km/h
- 0-100 km/h: 2,9 s.
- 0-200 km/h: 8,9 s.
- 100-0 km/h: 31 m.
- Skrzynia: LDF dwu-sprzęgłowa 7 biegowa
- Napęd: AWD
- Waga: 1382 kg (43% przód, 57% tył)
Lamborghini po raz kolejny przedstawił coś, co będzie się śniło po nocach fanom motoryzacji i pokazał konkurencji jak dobry może być samochód z tradycyjnym dużym wolnossącym silnikiem spełniając przy tym te wszystkie wyśrubowane ekologiczne normy. Trzymajmy tylko kciuki, aby to trwało wiecznie i aby Lamborghini nie zaprzepaścił wielu lat budowania swojej marki SUVem. Lambo nie może być użyteczne!
Tekst: Adam Szprot
Zdjęcia: Adam Szprot, Piotr Szymański, Michał Adamiuk
Filmy: Adam Szprot