Tonale – Nazwa przełęczy położonej w północnej części Włoszech, dokładniej w Alpach Redyckich. Region turystyczny i popularny kierunek narciarski. A także nowy kompaktowy SUV Alfy Romeo, który miał dziś swój debiut. Jest to drugi (po Stelvio) SUV tej marki oraz drugi, który odziedziczył nazwę po włoskiej przełęczy górskiej. Na tym podobieństwa między tymi dwoma samochodami się kończą. Wracając jednak do Tonale…
Koncept pokazany dwa lata temu na targach w Genewie zapowiedział się fenomenalnie. Był to jednak tylko koncept, więc bałem się, że wersja produkcyjna będzie wyglądać inaczej, bo tak z reguły jest. Dzisiejsza premiera udowodniła, że niepotrzebnie się martwiłem.
Auto, względem prototypu, zmieniło się bardzo niewiele. Ma być sportowo i dynamicznie, co moim zdaniem się udało. Widać na nim inspiracje poprzednimi modelami. Z przodu w reflektorach zagościły listwy LED-owe, które od razu kojarzą się z potrójnymi reflektorami znanymi m.in. z Alfy 159, jednak w nowoczesnej ich interpretacji. Dzięki dużym wlotom powietrza w zderzaku połączonymi ze słynnym „Scudetto”- ikonicznym trójkątnym grillem całość nabiera charakteru i lekkości.
Z boku Tonale prezentuje się równie dobrze. Boczna linia zwana „Linią GT” wzorowana była na modelu Disco Volante i definiuje ona cały design samochodu. Agresywnie poprowadzona kreska i przetłoczenia sprawią, że sylwetka wygląda dynamicznie. Efekt potęgują felgi, które mogą mieć nawet 20 cali (moim faworytem są tu słynne „telefony” w nowym wydaniu). Z tyłu również znajdziemy LED-owe listwy świetlne ciągnące się przez całą szerokość samochodu. Ich kształt, w połączeniu z charakterystycznym kształtem tylnej szyby od razu kojarzy się z modelem Brera. Podsumowując wygląd zewnętrzny: Jest to nietuzinkowy wóz i na pewno będzie się wyróżniać na drodze.
W środku panuje sportowy klimat. Całość skupia się na kierowcy, co zawsze było motywem przewodnim Alfy Romeo. Jednak to nie utrudniło inżynierom umieścić tu całe multum innowacji. Znajdują się tu dwa ekrany: jeden zastąpił tradycyjne analogowe zegary, a drugi odpowiada za cały system infotainment oraz za ustawienia pojazdu. Całość razem ma 22.55 cali. Powinno to dać nam dużą możliwość personalizacji, szczególnie tego, co chcemy mieć widoczne przed sobą i czego brakowało np. w Giulii. Oprócz tego dostępny będzie system kamer 360° oraz autonomiczna jazda drugiego poziomu. Przyciski od sterowania całą klimatyzacją pozostały analogowe (co moim zdaniem jest dobrym posunięciem).
W Europie na ten moment będą dostępne trzy warianty silnikowe i wszystkie są zelektryfikowane. To 130 i 160 konny wariant silnika turbo 1,5 litra połączony z „miękką hybrydą” oraz z nową siedmio-biegową dwu-sprzęgłową automatyczną skrzynią biegów. Oby dwa warianty napędzają tylko przednie koła. Na szczycie gamy stoi hybryda plug-in z silnikiem turbo o pojemności 1,3 litra i mocy 180 koni mechanicznych napędzającym przednią oś, oraz 90 Kilowatowy silnik elektryczny znajdujący się przy tylnej osi. Całość razem daje 275 koni mechanicznych. W wersji tej przyspieszenie do setki wyniesie 6,2 sekundy. Dla rynków pozaeuropejskich jest przygotowany dodatkowo diesel o pojemności 1,3 litra i mocy 130 koni oraz „czysty” silnik benzynowy o pojemności 2,0l i mocy 252 km.
W wersjach z napędem hybrydowym (130 KM i 160 KM) oraz z silnikiem diesla o mocy 130 KM, wyposażonych w napęd na przednie koła został wprowadzony elektroniczny, samoblokujący mechanizm różnicowy Alfa Romeo, który jest oferowany w standardzie, gwarantując doskonałą przyczepność do jezdni i płynną jazdę, podkreślając zwinność i sportowy charakter samochodu, co przekłada się również na większe bezpieczeństwo. Wbudowany w selektor DNA system wykorzystuje działanie układu hamulcowego, symulując działanie mechanicznego mechanizmu różnicowego o ograniczonym poślizgu. W połączeniu z przednim zawieszeniem MacPhersona zapewnia on sportową i efektywną dynamikę jazdy, kontrolując stabilność pojazdu i przekierowując moc na koła podczas przyspieszania na zakrętach. System zapewnia również lepszą kontrolę na śliskiej nawierzchni, a także znacznie zmniejsza podsterowność, przenosząc moment obrotowy z koła wewnętrznego na zewnętrzne, aby zapewnić przyspieszenie wzdłużne, a tym samym lepszą przyczepność do drogi.
Nowości uświadczymy również w zawieszeniu. Został tam wprowadzony system „DualStageValve”, który umożliwia wybór pomiędzy sportowymi osiągami a komfortem. Opracowane we współpracy z firmą Marelli, historycznym partnerem technologicznym Alfy Romeo, elektroniczne amortyzatory wyposażone są w specjalny sterowany elektronicznie zawór elektromagnetyczny, zapewniający niezależne krzywe tłumienia. Dostępne są dwa tryby: Comfort i Sport. Pierwszy z nich to kalibracja zaprogramowana w D.N.A. Advanced Efficiency i Normal, zapewniająca płynną jazdę na nierównych drogach. Natomiast tryb Sport dominuje w ustawieniach D.N.A. Dynamic i ESC Off, które ograniczają ruchy nadwozia i zwiększają sztywność pionową w celu poprawy dynamiki pojazdu na zakrętach. Ponadto, naciskając specjalny przycisk na selektorze DNA, można włączyć lub wyłączyć kalibrację trybu Dynamic.
Nowe technologie, to określenie, jakie często padało podczas premiery. Niektóre aspekty wymieniłem wyżej, jednak chciałbym teraz skupić się na samym aspekcie oprogramowania. Tonale zostało wyposażone w asystenta głosowego znanego z firmy Amazon: Alexę. Na razie jednak nie jest ona dostępna w języku polskim, więc z samochodem „porozmawiamy” tylko używając angielskiego. Kolejną nowinką związaną z Amazonem jest usługa związana z Amazon delivery. Mianowicie, możemy zamówić paczkę z Amazonu i użyć bagażnika Alfy jako „prywatnego paczkomatu”. Kurier przyjeżdża z paczką, otwiera się sam bagażnik, a on może zostawić tam naszą paczkę.
Najważniejszą innowacją z branży IT jest jednak to, że kupując Alfę Romeo Tonale, dostajemy razem z nią „certyfikat autentyczności” w formie popularnego teraz NFT. Ma on za zadanie dokumentować całe „życie” samochodu i współpracować razem z dedykowaną aplikacją. Trochę jak niepodrabialna książka serwisowa. Jest to pierwsze takie rozwiązanie w branży automotive. Czy się sprawdzi? Zobaczymy.
Podsumowując, myślę, że auto to ma szansę na sukces. Prezentuje się zjawiskowo, w końcu nie odstaje technologią od niemieckiej konkurencji i nawet w niektórych aspektach jest pionierem. Myślę, że dużym współczynnikiem definiującym popyt będzie cena, która niestety jeszcze nie jest znana.
Autor: Adrian Mika
Zdjęcia: Stellantis – Alfa Romeo