Nadszedł ten czas, kiedy do klubu SUV dołączył producent z najbardziej rozpoznawalnymi dwoma literami RR na masce, konserwatywny jak Monarchia Brytyjska i ultra luksusowy jak świat szejków z Bliskiego Wschodu. Dzięki uprzejmości Rolls-Royce Cars Warszawa i Auto Fus, przedstawiamy oficjalna premierę w Polsce: Rolls-Royce Cullinan. Prezentacji w warszawskim salonie dokonało dwóch Piotrów: Piotr Fus i Peter Schoppmann oraz jeden Frank – Frank Tiemann.
Jak to się stało?
Kiedy Rolls-Royce ogłosił, że zamierza zbudować samochód klasy SUV, w pierwszej chwili pomyślałem, że świat się kończy. Zaraz potem zdałem sobie sprawę, że RR jak każdy producent, rządzi się prawami biznesu. To oznaczyło, że zarząd musiał mieć przesłankę ku temu, żeby podjąć decyzję o rozpoczęciu pracy nad projektem Cullinan. Wszystko stało się jasne po rozmowie z dyrektorem PR, Frankiem Tiemannem, nomen omen wewnątrz najnowszego Phantoma, podczas ostatnich targów motoryzacyjnych w Poznaniu. Wspomniał tylko o chęci otwarcia się w stronę młodszych duchem klientów. Czy droga, jaką obrał producent z Goodwood jest słuszna, czas pokaże. Doświadczenie jednak pokazuje, że tak jak lata temu, kiedy powstawała klasa SUV i odważni wyznaczali kierunek, tak teraz taką odwagę udowadnia Rolls-Royce, przedstawiając światu ultra luksusowy, dający nieskończone możliwości w procesie indywidualizowania samochodu, który stanie się ikoną.
Wielkie wrażenie z zewnątrz
Z zewnątrz auto budzi majestatyczne wrażenie i przywodzi na myśl flotę samochodów używanych w oficjalnych ceremoniach przez Rodzinę Królewską. Dość powiedzieć, że samochód postawiono na felgach o średnicy 22 cali. Długa i niemal poziomo poprowadzona maska w połączeniu z pionową atrapą przywołuje najbardziej znane modele rodem z Goodwood. Dach SUV-a przebiega na wysokości 1,835 m. nad ziemią a całość nadwozia kończy się po 5,341 m. Gdzie nie spojrzeć, każdy detal z osobna, przypomina nam, że oglądamy Rolls-Royce-a: przeciwstawnie otwierane drzwi, atrapa chłodnicy, charakterystyczny kształt tylnych i przednich reflektorów. Jednak wszystkie te zewnętrzne detale podane w nowej odsłonie nie epatują, nie zniewalają.
Majestatyczne szczegóły
Zwykle przy samochodach tej klasy, wspomina się o aspektach użytkowych, wszak SUV-y powstały w odpowiedzi na takie oczekiwania. W przypadku Cullinana, mam takie osobiste wrażenie, że nie to jest gwoździem programu. Prawdą jest, że mamy duże nadwozie, z większym prześwitem i sporym bagażnikiem. Ale nie oszukujmy się, przyszłych właścicieli tych samochodów nie to przekonało do zakupu Rollsa. Powodów jest mnóstwo, jak mnóstwo jest detali stylistycznych, które zwyczajnie zachwycają przy pierwszym zetknięciu się z marką. Majestatyczność, niepowtarzalność … sztuka. Oto słowa, jakie przychodzą do głowy. Z drugiej strony to dalej samochód, który eksponatem z pewnością nie chce być. Bo jak inaczej odczytać montaż systemu wspomagającego widoczność z kamerą podczerwieni, czy zapewnienia inżynierów, że zaprojektowana i wykonana przestrzenna rama aluminiowa, zapewnia sztywność niespotykaną wcześniej w klasie SUV?
Królewska technika
Pneumatyczne, samopoziomujące się zawieszenie to w przypadku Rolls-Royce-a standard. Zgodnie z zapewnieniami Caroline Krismer – prowadzącej zespół inżynierski, Cullinan ma być jak „latający dywan”, nie inaczej jak inne pojazdy ze statuetką Spirit of Ecstasy na atrapie chłodnicy. Na potrzeby projektu przekonstruowano i zaadaptowano znany silnik V12 o pojemności 6,75 litra, podwójnie turbodoładowany, zapewniający teraz 850 Nm przy 1600 obr/min. Bardziej gruntownej przebudowie poddano ośmio-biegową skrzynię produkcji ZF. W tym modelu musi ona przenieść moc silnika na obie osie. To wielka nowość dla inżynierów z Goodwood. Otóż Cullinan to pierwszy model marki napędzany na wszystkie cztery koła. Ponadto brytyjskiego SUV-a wyposażono w zaawansowany system elektronicznej kontroli zawieszenia, układu przeniesienia napędu, który po aktywacji przyciskiem „Off Road” zapewni możliwość dotarcia do celu przez naprawdę trudny teren. Możliwość przejechania przez strumień to nie mrzonka – głębokość brodzenia Cullinana to aż 540 mm.
Dane techniczne
- Rodzaj: benzynowy, V12 Bi-Turbo
- Pojemność: 6.75 l.
- Moc: 571 KM @ 5000 obr./min.
- Moment: 850Nm @ 1600 obr./min.
- Prędkość maksymalna: 250 km/h, ograniczona elektronicznie
- 0-100 km/h: 5,0 s
- Skrzynia: 8-biegowy automat ZF
- Napęd: AWD
- Wymiary: 5341 x 2164 x 1835 (dł. x sz. x wy.)
- Waga: 2660 kg
Podsumowanie
Na koniec nie najlepsza wiadomość. Nabyć Cullinan nie będzie prostą sprawą. Pula luksusowych SUV-ów od najbardziej ekskluzywnej marki świata na ten rok już została wyprzedana. Z przyszłorocznej pozostała już tylko połowa. Więc ten, kto chętny, będzie musiał się uzbroić w cierpliwość i przygotować minimum 265 tyś Euro netto. Wysokość akcyzy i podatku vat, pozostawiam skrupulatnym. Ja ze swojej strony mogę dodać, że siedzi się w nim naprawdę po królewsku …
Autor: Bartłomiej Matysiak
Zdjęcia: Adam Szprot
Zapraszamy do dyskusji na Turbo Rebels lub do pozostawienia komentarza na dole