Ferrari dość niespodziewanie na kilka chwil przed targami we Frankfurcie ujawniło następcę Ferrari California i zapowiedziało, że pokaże je szerszemu odbiorcy właśnie tam. Ku naszej radości właśnie się do Frankfurtu wybieraliśmy, a działanie Ferrari tylko spotęgowało nasze zniecierpliwienie. Wpisaliśmy tą premierą na żelazną listę i tak oto możemy zaprezentować wam kolejny super-samochód.
Ferrari Portofino zastępuje model California, jeden z najlepiej sprzedających się modeli w historii marki. W osiągnięciu tego pomogła pewnie dość okazyjna cena, choć Ferrari twierdzi, że główną przyczyną była jego wszechstronność. Samochód pozwalał na pełen lans na nadmorskich bulwarach, ale równocześnie nadawał się na dłuższe przejażdżki nawet w złą pogodę, zabierał mini bagaże, a co więcej, miał dwa awaryjne siedzenia z tyłu, pod warunkiem posiadania nóg kończących się na kolanach. Oczywiście, co najważniejsze, nadal pozwalał na szaleństwo, gdy tylko tego chcieliśmy. Ferrari Portofino zachowało wszystkie te pozytywne cechy, będąc dodatkowo wzbogacone o rewelacyjny wygląd.
Premiera zaczęła się tradycyjnie od filmu, który wspomagany odpowiednią muzyką powodował wstawanie włosów na rękach, następnie do akcji wkroczył Enrico Galliera (boss marketingu i sprzedaży Ferrari). Pan zaczął od opowiedzenia dlaczego tak nazwali swój najnowszy samochód. Portofino to miasteczko we Włoszech znane ze swej elegancji i mieszkańców, cieszących się życiem. Ferrari ma w użytkowaniu dawać takie odczucia jakbyśmy przebywali w tym ekskluzywnym włoskim kurorcie.
Ferrari Portofino to wynik zapytań klientów, którzy chcieli trochę więcej niż oferowało Ferrari California, którą kupowali głównie nowi klienci(70%). Ferrari Portofino ma być samochodem w duchu Ferrari, ale bez wymuszanych kompromisów (np. bez supermocnego silnika i przez to bardzo twardego zawieszenia). Portofino jest szybkie i komfortowe, może być pięknym Gran Turismo i dającym radość kabrioletem, ma miejsce na trzy walizki kabinowe i awaryjne siedzenia z tyłu.
Oczywiście prawie wszystko zostało unowocześnione w stosunku do poprzednika. Silnik zyskał dodatkowe 40 koni i 5 niutonometrów oraz całkowity brak „turbo lagu”, a cały samochód został odchudzony o 80 kg w stosunku do Californii T, głównie przez nowe całkowicie aluminiowe podwozie. W wyniku tych działań samochód jest sztywniejsze o 35%. Nowa ewolucja Ferrari ma też dużo elektronicznych unowocześnień, jak choćby elektryczne wspomaganie i systemy usprawniające jazdę.
DANE TECHNICZNE:
- Rodzaj: benzyna turbo
- Pojemność: 3855 cm3 V8
- Moc: 600KM@7500 obr./min.
- Moment: 760NM@3000 obr./min.
- Prędkość maksymalna: 320 km/h
- 0-100 km/h: 3,5 s.
- 0-200 km/h: 10,8 s.
- 100-0 km/h: 34 m.
- Skrzynia: dwu-sprzęgłowa 7 biegowa
- Napęd: RWD
- Waga: 1545 kg (46% przód, 54% tył)
Ferrari Portofino to też duże zmiany wewnątrz jak i zewnątrz. Wyglądem upodobniło się do 812 Superfast, a wnętrzem do GTC4 Lusso. To tak, jakby projektant zabrał z tych dwóch modeli, co mają najlepsze względem zbudowania prawdziwego Gran Turismo. Z zewnątrz auto jest piękne i agresywne, nawet z zamkniętym dachem ma wspaniałe proporcje. W środku za to mamy pełen luksus i komfort (8db obniżony poziom hałasu we wnętrzu), kilka monitorów (jeden przy zegarach, drugi na środku (10,25” full hd) i trzeci przed pasażerem), rewelacyjną kierownicę i perspektywę super spędzonego czasu.
Na koniec Enrico Galliera przypomniał o 70 rocznicy założenia marki, po czym mógł przejść do filmu pokazującego już Portofino w pełnej krasie, następnie samochody zostały odsłonięte, a wtedy już słychać było tylko brawa i odgłosy migawek z setek aparatów oraz oczywiście głośnie „wow”. Ferrari Portofino jest to kolejne dzieło marki, które będzie wywoływać zachwyt u wszystkich, którzy będą mieli przyjemność ujrzeć go na drodze!
Tekst: Adam Szprot
Zdjęcia i film: Adam Szprot, Piotr Szymański