Sierpień w tym roku był wyjątkowo udany zarówno pod względem słonecznej pogody, jak i ze względu na ogromną ilość motoryzacyjnych premier. Swoje nowe modele zaprezentowały m.in. marki Koenigsegg, Bentley czy właśnie tytułowe Bugatti, które postanowiło w godny sposób zakończyć historię legendarnego silnika W16. Grupa Volkswagena wyjątkowo lubi nazywać swoje nowe modele nazwami wiatrów. Użyli ich już m.in. do nazwania Jetty, Passata czy Bory i choć Bugatti jest już w 55% własnością chorwackiego Rimaca, to udało się przekonać zarząd do wykorzystania jeszcze jednego wiatru, a mianowicie Mistral’a. Porywisty wiatr, o którym właśnie mowa przybywa do nas tak samo, jak marka Bugatti z terenów dzisiejszej Francji i z pewnością będzie towarzyszył nabywcom tego modelu, a to za sprawą nadwozia typu roadster. Nie tylko przez wiejący przy 300 km/h wiatr stracicie zresztą potencjalnie głowę, ale o tym w dalszej części artykułu….
Najpierw czas na suche niczym wiatr Mistral dane
Ostatnie Bugatti z silnikiem W16 powstanie w ilości 99 sztuk, a nowi nabywcy będą mogli cieszyć się najmocniejszą odmianą tego silnika, która dotychczas montowana była w Chironie Super Sport 300+. Mowa zatem o 1600 konnym potworze w garniturze, który prawdopodobnie zapewni marce miano najszybszego seryjnie produkowanego roadstera świata. Łatwo będzie stracić dla Bugatti głowę, gdyż maksymalnie popędzi on nawet ponad 420 km/h, co jest wartością o ponad 120 km/h większą niż szczyt możliwości najpopularniejszego samolotu w historii – Cessny 172! Podobnie jak w innych modelach bazujących na Chironie mamy tu napęd na 4-koła i 7-biegową skrzynię automatyczną, co powinno chociaż delikatnie ułatwić ujarzmienie tak gigantycznej mocy.
Dane techniczne:
- Pojemność:7,993 cm3 W16
- Moc:1600 KM
- Moment: 1600 NM
- Prędkość maksymalna: 420 km/h (ograniczona elektronicznie)
- 0-100 km/h: 2,5 s
- Skrzynia: 7 biegowa automatyczna dwu-sprzęgłowa
- Napęd: AWD
Wygląd, czyli skok w przyszłość
Przyglądając się nowemu Bugatti nie mogę pozbyć się wrażenia, że producenci w końcu zaczęli tworzyć auta, których projekty dotychczas ginęły w biurkach dyrektorów, jako zbyt futurystyczne. Tylko spójrzcie na te pełne aerodynamiki linie, cienkie pasy wydajnych reflektorów LED i efektowne połączenia ostrych krawędzi z delikatnymi zaokrągleniami na chociażby tylnych nadkolach. Niesamowite jak wiele potrafią zmienić reflektory w aucie, zwykły Chiron, który ma zaledwie 6 lat na karku wygląda przy nim jakby pochodził z zupełnie innego pokolenia, a to przecież wciąż w znaczącym stopniuta sama konstrukcja, która została jedynie na nowo zaprojektowana z zewnątrz. Co ciekawe, tylne światła z charakterystycznym dla nowych modeli marki symbolem litery „X”, poza nieziemskim wyglądem pozwoliły także na poprawę obiegu chłodzenia ogromnej jednostki napędowej. Przednie światła to z kolei cztery oddzielne światła LED, które dodają Mistral’owi niesamowitej elegancji (szczególnie w zaprezentowanym czarnym lakierze), a dodatkowo znacząco ograniczyły opór powietrza, który jest dość kluczowym czynnikiem w przypadku auta grubo przekraczającego 400 km/h.
Ile patokawalerek w Warszawie trzeba zatem sprzedać, aby myśleć o zakupie nowego Bugatti?
Średnia cena nowego mieszkania w Warszawie to ok. 12 tys. zł/m2, a przeciętna patokawalerka ma tych metrów kwadratowych około 20-stu. Nowe Bugatti Mistral Roadster to wydatek około 24 mln złotych netto, a więc z podatkami jakieś +- 30 mln zł brutto. Wystarczy szybka niczym opisywane Bugatti kalkulacja, aby zobaczyć, że wystarczy sprzedać zaledwie 125 takich „mieszkań”, aby stać się dumnym posiadaczem ostatniego produkcyjnego W16 od Bugatti. Ewentualnie, jeśli akurat nie pracujecie, w deweloperce, a w np. IT to zapewne pocieszy Was fakt, że miesięczna rata leasingowa przy 20% wpłacie własnej i 52 % wykupie to zaledwie 326 tys. brutto. 326 tysięcy brutto -co miesiąc – przez 4 lata. Niewyobrażalne dla zwykłego śmiertelnika pieniądze, lecz na całe szczęście autem możemy nacieszyć się na plakatach zupełnie za darmo, a może z czasem uda się takim przejechać w jednej z gier wyścigowych…
Jeśli jesteś zainteresowany to niestety za późno, nie tylko dlatego, że musiałbyś już mieć jeden model Bugatti, nie tylko dlatego, że to Bugatti wybierało nabywców, ale dlatego, że już 99 znaleźli!
Cieszmy się jednak, że takie projekty dalej powstają i bez problemów znajdują chętnych kupujących, gdyż jest to promyk nadziei, że spalinowa motoryzacja wciąż ma się dobrze i mimo, że zostanie zapewne z czasem ograniczona wyłącznie do samochodów małoseryjnych, to nadal będzie można o niej przeczytać i jej doświadczać choćby w minimalnym stopniu.
Autor: Jakub Maścibroda
Zdjęcia: Bugatti Automobiles S.A.S.