W dniach 15 – 27 września miały miejsce jedne z największych targów motoryzacyjnych na świecie – jednym słowem raj dla fanów motoryzacji, wszystkich fanów, no może oprócz zapatrzonych tylko w amerykańską motoryzację. Tak to był naprawdę raj, dla mnie było tam wszystko o czym mogłem zamarzyć.
Od razu z góry napiszę, że te targi były tak rozległe i tyle się tam działo, że nie dam rady opisać wszystkiego w jednym miejscu, dlatego powstanie kilka artykułów o nich. Zacznę od tego ogólnego, w którym przedstawię kilka już poznanych, ale wartych uwagi samochodów. Premiery i stuningowane samochody zostawię na deser, pyszny deser.
Targi były tak wielkie, że mimo 2 dni, ok. 17 godzin nie udało mi się zwiedzić wszystkiego. Oprócz 1 piętra, gdzie w wielu halach zlokalizowane były pojazdy, było też drugie, które w większości opuściłem. Tam też można było wyłapać perełki, w tym ciekawe pomysły przyszłości. Optymalnym czasem, aby wszystko zobaczyć i zwiedzić w pełni dla prawdziwego fana to 4 dni. Targi mieściły się na kilku kilometrach kwadratowych, odwiedziło je ponad 931 700 gości, którzy zjedli 25 ton frytek. W tej grupie byli również dziennikarze, którzy mieli swoje dwa pierwsze dni targów, a że to leniwa społeczność, wielu z nich narzekało podczas poprzednich edycji na odległości jakie muszą tam pokonać (ja zrobiłem pieszo tylko 25 kilometrów), dlatego organizator wymyślił samochody „Press Shutle”. Auta, które tam przez te dwa dni woziły wszystkich chętnych między halami to m.in. BMW 7, Mercedes S, Audi A8, jakiś Bentley i kilka innych bardziej przyziemnych samochodów (Skoda Super, BMW i3).
Jednym z najciekawszych stoisk było stoisko Audi, umiejscowione w osobnym budynku, do którego samo wejście robiło wystarczające wrażenie. W środku na ścianach umieszczone były ekrany, na nich były poprzyczepiane samochody, które „prawie” jeździły po nich. W połączeniu z prezentacjami multimedialnymi robiło to naprawdę wielkie pozytywne wrażenie pokazujące w jaka stronę zmierza marka Audi.
Jak co roku wyróżniał się również Mercedes, który nie zadowolił się jednym piętrem, potrzebował aż 4 na zlokalizowanie wszystkich swoich zabawek. Tym jak ważne dla Mercedesa są te targi widać było w środku aż nadto. Zwiedzić całego Mercedesa można było idąc specjalnie zorganizowanym ślimakiem, oj długa to była droga, tym bardziej jak co chwilę uderzał w nas jeden z jego modeli, oczywiście w najwyższej dostępnej wersji wyposażenia.
Warto wspomnieć o elektrycznym trendzie przyszłości, większość aut koncepcyjnych albo była elektryczna albo hybrydowa. Dodatkowo organizatorzy zadbali o szereg towarzyszących atrakcji takich jak symulatory, darmowe kawiarenki, prezentacje wirtualnej rzeczywistości.
Poniżej kilka wartych wspomnienia samochodów, których wiele osób mogła zobaczyć je tutaj pierwszy raz:
Ford GT 3,5 V6 >600KM – auto będzie można kupić dopiero za rok, mimo, że zostało już jakiś czas temu zaprezentowane, ot taka jakaś nowa filozofia Forda, nie wierzycie spróbujcie kupić nowego Forda Mustanga w Europie. Ford GT piekielnie wyróżnia się na tle innych super-samochodów i chociażby ze względu na jego wygląd – warto na niego czekać nawet i 10 lat.
Ford Focus RS 2,3 320KM 433NM 4×4 – następca jednego z najlepszych samochodów, jakie wydał Ford w Europie, samochód, którym możemy się ścigać już z autami super-sportowymi z przed kilku lat (4,7s od 0-100km/h), jedyny „hot hatch”, na który z wielką przyjemnością bym się skusił i jeden z moich celów „do przejażdżki”.
Honda Civic TypeR 2,0 310KM 400NM – czyli jedyna wersja Civica, o której warto mówić, 5,7 do setki i 270 km/h prędkości maksymalnej w aucie kompaktowym z napędem na przód musi robić wrażenie. Na ulicy raczej nikt się nie pomyli, bo Honda dość mocno zadbała o to, aby ten samochód nie tylko dobrze jeździł, lecz równieże zadziornie wyglądał.
Lamborghini Aventador LP 750-4 Superveloce Roadster 6,5 V12 750KM 690NM – obłęd na kołach, który podnosi ciśnienie do granic możliwości samym wyglądem, które ciężko opisać, ten bezkompromisowy roadster potrafi rozpędzić się do setki w czasie 2,9 sekund i jechać 350 km/h, i to wszystko z otwartym dachem, drżyjcie peruki!
Renault Sport R.S. 01 3,8 V6 500KM 600NM– bolid przygotowany na World Series by Renault i jedyne aktualnie Renault, które przyśpiesza bicie serca. Weźmy pod uwagę, że to auto przygotowane ściśle na tor, więc frajda z jazdy na pewno przekracza spodziewaną frajdę wynikającą z danych technicznych silnika – niestety raczej nie będzie dane mi to sprawdzić.
Sin R1 i R1 RS 6,2 V8 650HP 575NM – Belgowie też próbują jak i Polacy wyprodukować niszowy supersamochód. Wygląda ciekawie i bardzo się cieszę, że takich prób na świecie jest coraz więcej. Tak dla przypomnienia Polacy mają swoją Arrinere Hussarya.
Lexus RC-F 477KM 530NM – totalnie dziwny dla mnie samochód, z jednej strony piękny z zewnątrz, z drugiej straszny w środku, z jednej strony z aspiracjami sportowymi (4,5s od 0-100 km/h) z drugiej ciężki jak wielka limuzyna (1765kg).
Audi R8 (plus) V10 610KM 560NM – to Audi naprawdę robi wrażenie z zewnątrz jak i wewnątrz, przyznam, że ma jedno z najlepszych wnętrz spośród super-samochodów, jakie miałem okazję poznać, nawet lepsze od nowego Ferrari 488 GTB. Od razu widać, po co ten środek został stworzony, na pewno nie dla osób z nadciśnieniem. A jak na kimś nie robi wrażenia środek, dane techniczne czy osiągi to można sobie dokupić laserowe światła o zasięgu 600m, a to dalej nie robi na tobie wrażenia?
Rolls–Royce Wraith (wystarczające KM, wystarczające NM) – może i nie nowość, ale warty wspomnienia ze względu na swój “ociekający, głupi” luksus. Tu można mieć wszystko, co nam do głowy wpadnie, auto na pokazie miało takie bajery jak: miedziana deska rozdzielcza, gwieździste niebo na podsufitce, trzaskające drzwi na guzik plus oczywiste kieliszki do szampana w cenie małego samochodu.
BMW 7 4,3 V8 450KM 650NM – nowe największe BMW, które teraz jest wszech-multimedialne, szkoda że tez nie wszechstronne (przestronne) wewnątrz i aby poczuć prawdziwy luksus należy kupić wersję long. Takim modelem w zwykłej nieprzedłużane wersji jeździliśmy po targach i niestety nie mieściłem się z tyłu z aparatami.
Więcej, tym razem o premierach w następnej części . Dziękuję za czytanie lub oglądanie (to lepsze). Miłego oglądania galerii poniżej: