27 października zakończyły się trzy dniowe targi motoryzacyjne, Warsaw Motor Show 2019 odbywające się regularnie w Ptak Expo w podwarszawskim Nadarzynie. I jak co roku mieliśmy przyjemność relacjonować je dla czytelników 3dosetki.pl.
Pierwsze, co mnie przywitało po przejściu przez wejście główne (w hali C), to wystawa pojazdów elektrycznych. Znak czasów? Być może, oglądać można było Tesle, różne wariacje na temat hybryd i aut elektrycznych innych producentów oraz Fiata 500e przygotowanego do wyścigów. Obok aut stali również wystawcy skuterów elektrycznych, z niewielką strefą do przejażdżki.
Dla kontrastu w dalszej części hali znaleźć można było klasyczne auta i motocykle, wystawę aut z rajdu Złombol. Wielki szacunek dla klubu Toyoty Celica, za wystawienie dwóch Toyot Century, niesamowite auta!
W Hali obok (D), można było znaleźć chyba najbardziej zróżnicowaną wystawę i spędzić najwięcej czasu. Stoiska z Detalingiem, do tego ogromny profesjonalny symulator wyścigowy. Mnóstwo stoisk związanych z motorsportem, od amatorskich maszyn przygotowanych do KJS, po Audi R8 startujące w DTM. Bardzo klimatyczna wystawa CARSWAG, na której znaleźć można było klasyczną Toyotę AE86 i nową Suprę.
Jednakże najbogatsza była wystawa firmy Prime3, zorganizowana w połączeniu z Mclaren Warszawa i Carbonerre Project. Wystarczy wspomnieć tylko o Maybachu, kilku Mercedesach AMG-GT, projektach od wspomnianego Carbonerre oraz… śmigłowcu Robinson R44 na środku. Ciekawą wystawę zapewniło również BMW syndykat we współpracy z salonem BMW Auto Fus.
Najważniejszym punktem dla organizatorów była natomiast hala F. To tutaj znajdowała się scena, na której występowały, gwiazdy. Które były najważniejszym punktem obecnych targów. Występowali między innymi Richard Hammond, Ben Collins, Gosia Rdest, Krzysztof Hołowczyc, Bartosz Ostałowski czy Karolina Pilarczyk.
W tej samej hali F znajdowali się również oficjalni producenci. Jaguar/Land Rover, pokazali premierę nowego Defendera w bardzo spartańskiej, 3-drzwiowej wersji. Obok stał Project 8 od Jaguara, od razu rzucał się w oczy niesamowitym pomarańczowym lakierem i wielkim carbonowym spojlerem na bagażniku. Auto, pomimo że jest pełnoprawnym sedanem, w środku ma tylko przednie siedzenia, ponieważ tylna kanapa ustąpiła miejsca klatce bezpieczeństwa. Aston Martin popisał się w sumie pięcioma modelami, w tym niesamowitym DBS Superleggera oraz klasyczną Lagondą.
Najbardziej spektakularne auto targów jednak zaprezentował Bentley, na stoisku Lamborghini/Bentley. Mówię o niesamowitym Mulsanne Extended Wheelbase. Jedyny model w Polsce. Ściąga na siebie uwagę niesamowitym luksusem i wręcz ostentacyjnym bogactwem. Auto kosztuje grubo ponad dwa miliony, ale biorąc pod uwagę ilość miejsca i luksus jak nam oferuje, można kupić go zamiast domu i nic na tym nie stracimy. Obok Mulsanne, zaparkowany został Continental GT bez dachu.
W części dla Lamborghini, stał Urus, w świetnej szaro – czarnej konfiguracji z bordowym wnętrzem oraz Huracan Evo Spider we właściwym dla tego modelu kolorze, intensywnej zieleni.
Do tego mogliśmy podziwiać modele wystawione przez Maserati, który pochwalił się pełną gammą modeli poza GranTurismo. Zaskoczyło mnie stoisko Dodge, gdzie obok ogromnego Rama stał Challenger Hellcat i Durango SRT8. Grupa VCentrum poświęciła swoją wystawę Brabusowi, w końcu są ich autoryzowanym dealerem. Poza G klasami spod znaku B, pokazali nam również GLS oraz A35 dotknięte ręką tunera. Stojący obok Kimbex Dream Cars godnie podjął walkę o przyciągnięcie uwagi. Zaprezentowali oni Lexusa LFA, Hondę NSX oraz Ferrari F12.
Organizatorzy targów zadbali również o atrakcję poza głównymi halami. Na dworze mogliśmy podziwiać pokazy Driftu oraz przejechać się Land Roverem po torze przeszkód.
Podsumowując. Pomimo braku widowiskowych premier, z wyjątkiem nowego Defendera, organizatorzy zadbali o atrakcje. Główny nacisk został położony na spotkania z gwiazdami. Wielka pochwała dla prywatnych wystawców, którzy tak jak Prime3, Kimbex czy VCentrum prezentowali niesamowite maszyny. Pomimo małej liczby oficjalnych wystawców, firmy takie jak te sprawiały, że każdy fan motoryzacji, niezależnie od preferencji znalazłby coś dla siebie.
Autor: Jan Kulczyński
Zdjęcia: Adam Szprot, Piotr Szymański, Krystian Kalicki, Warsaw Motor Show (tor przeszkód, sławy)